Roland Barthes

Roland Barthes- francuski pisarz, krytyk, przedstawiciel strukturalizmu (1915-1980). Jego najbardziej znany esej to ,,Śmierć autora’’, ale też ,,Mitologie’’ czy ,,Fragmenty dyskursu miłosnego’’.

klub czytelniczy kolacje literackie: Kolacje serwują: Barthes

STOPIEŃ ZERO PISANIA

Stosowany przez niego termin ,,stopień zero’’ zaczerpnięty przez duńskiego językoznawcę Viggo Brondala towarzyszył mu podczas pisania dzieł. Termin ten oznaczał ,,wypadkową nieobecności krzyków i osądów’’, czy inaczej idealną niemal nieobecność stylu. Stopień zero pisania był utopią. To ciekawe, bo używając metafory zaczerpniętej z fizyki, zero absolutne to 273,15 stopni C. Barthes pisał, że literatura jest jak fosfor- świeci najmocniej, kiedy gaśnie. W jego tekstach pełno jest metaliterackości , pisania o pisaniu i swoim udziale w tkanym na maszynie tekście. Czytając jego eseje o literaturze można ulec wrażeniu, że czyta się samą literaturę. Wbrew pozorom, jest to dalekie od ornamentacyjności, którą zarzuca się postsrukturalistom. Wcale nie oddalał się on od tekstów komentowanych, ani tematu, jaki brał na warsztat.

Trzeba zaznaczyć, że stopień zero był okresem pewnego przesilenia, którego początkiem był rok 1850. To moment starcia się tradycyjnej retoryki klasycystycznej z typem pisarstwa, który należy smakować. Baudelaire,  Flaubert, Proust, który pisał ,,Z każdym dniem coraz mniejszą wagę przywiązywałem do intelektu’’– jednym słowem idąca w poprzek niszczycielska plejada pisarska. Następuje w literaturze przejście między komunikatywnością i jednoznacznością do następujących po sobie-  gęstości i rozwodnień tekstu oraz alienacji podmiotu w tekście. .Ważna staje się mowa biała, bezosobowa.

Co do samej literatury, Barthes miał kilka założeń, które w zwięzły sposób opisał M.Markowski. Niektóre  z nich przytaczam:

ARGO

Barthes porównywał literaturę do statku Argo, który jest alegorią przedmiotu doskonałego strukturalnie, stworzonego nie przez lata pracy, natchnienie, ale dzięki aktom językowym. Nie zawiera aktu twórczego, a jedynie kombinacje. I zaznacza przejście, zwrot w literaturze, pokazując, że historycy literatury niepotrzebnie tak zawzięcie dążą do uświęcenia tekstów, w celu zachowania jego tożsamości, podczas gdy tożsamość tekstu kształtuje się na styku języka twórcy i czytelnika.

DOKSA-PARADOKS

Barthes podkreślał, że w tworzonych tekstach powinno się wprowadzać imaginarium, trzeba domagać się w nich ciała, uaktywnienia zmysłów, inaczej tekst może przerodzić się w zakrzepłą sadzawkę lub przeradza się w paplaninę. I podkreślał, że każda forma myślenia ma naturalną tendencję do petryfikacji- zastygania w powtarzalną opinię publiczną, która z czasem staje się martwa- o czym wiedzą filozofowie. I pisze:

,,Raz sformułowany sąd, przytoczony tysiąc razy przekształca się w kliszę. A nie ma być może wydajniejszej wytwórni klisz od nauk humanistycznych’’.

Sposobem na odejście od doksy jest PARADOKSALIZACJA, która rozbraja stereotypy i jest skutkiem żarliwości myśli . 

ETYMOLOGIE

Barthes interesował się etymologią, poświęcał jej sporo czasu. Słowo ,,tekst” pochodzi od textus, co oznacza ‘’tkać’’. Tekst jest w istocie fetyszem, a redukowanie go do jedności sensu, na skutek nadmiernie jednoznacznej lektury, to przecinanie splotu. To zarys kastracyjnego gestu. Barthes chciał, by tekst był gęsty, miał wiele mikroskopijnych połączeń, niewidzialnych z lotu ptaka.

GWELF/GIBELIN

Gwelf- człowiek prawa, kodeksu

Gibelin- człowiek przymierza krwi, emocjonalnego oddania

Biorąc te dwie postawy, Barthes określa dwa podejścia wobec tekstu:

  1. Kodyfikującą – traktuje tekst jako siedlisko kodu społecznego. To lektura strukturalistyczna i poststrukturalistyczna.
  2. Korpuskularna- tekst traktuje jak korpus. Nie próbuje w nim odnajdywać struktury (kodu), lecz szuka figur wypowiadania. Lektura korpuskularna szuka w tekście nie tego, co ogólne, ale co jednostkowe.

W polu literatury jest miejsce tylko dla gibelinów

NUDA

,,Wiedza zachowuje swą moc, lecz należy ją zwalczać, gdy nudzi. Wartość jest tym, co pozbawia nudy, co pozwala nam od niej odetchnąć. Wartość nie jest tym, co gardzi wiedzą, relatywizuje ją i odrzuca, ale pozbawia nudy’’. Pokazuje to, że nie każda wiedza jest wartościowa.

Można zauważyć w esejach Barthesa częstą zmianę stylu, sposobu myślenia. Może działo się to z lęku przed złapaniem w śmiertelny potrzask, który brzmiałby POWTARZALNOŚĆ, NUDA. A może wynikało to z chęci uczynienia siebie tym, który nie daje się przedstawić, wymyka się wszelkim formom reprezentacji.

OJCIEC/MATKA

Obierając za podstawę opozycję figury matki i ojca, Barthes przedstawia dwa typy lektur.

Jedną z nich jest figura ojcowska, skierowana ku ostatecznej konkluzji. To teksty, które są nieintymne, publiczne, oddane często na pożytek opinii publicznej. Drugą jest lektura matczyna, która idzie w poprzek doksy, zmusza do mówienia o sobie i wyraża się poprzez krzyk intymności, będący wyrazem nieobecności drugiej osoby, której nie  da się w żaden sposób zastąpić.

RYTM- grecki- następowanie po sobie  ascezy i święta. Podniecenia i odprężenia. To rozerwanie monotonnej ciągłości. To właśnie  w pisaniu, słowa nie są ujmowane iluzorycznie- są puszczone w obieg jako projekcje, wybuchy, maszynerie, wibracje itd.

Dobre teksty muszą wg Barthesa być rytmiczne.

UTI/FRUI

Barthes pisał ,,Perwersja jest, jeśli można tak powiedzieć, wprawianiem się w pragnieniu, które niczemu  nie służy, jak wówczas, kiedy ciało zatraca się w miłości bez zamiaru prokreacji’’

Między frui i uti, między rozkoszą wynikającą ze spotkania z rzeczą, a korzystaniem z rzeczy nie ma zgody.  Wg Barthesa, pisanie jest perwersyjne, bo autoteliczne. To praktyka samocelowa, niesprowadzalna do wymiany handlowej, nie mogąca stać się obiektem dyskursu kapitalistycznego. Ten mit literatury jako samocelowej Barthes opisywał jako perwersję.

ZAPOMNIENIE

Pamięć i ostatnie słowo.

To dwie  groźby wpisane w nasze życie. Pierwsza zmienia je w rozpamiętywanie. Druga w dogmatyzm.

28.03.21r

Dodaj komentarz

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij